Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przygotowało projekt stanowiska rządu do projektu ustawy o zmianie ustawy o dostępie do informacji publicznej zgłoszonego przez posłów SLD. Rząd nie zgadza się na usunięcie art. 5 ust.1a.
Przypomnijmy, tzw. poprawka Rockiego została wprowadzona do ustawy o dostępie do informacji publicznej na koniec ubiegłej kadencji znacznie przekraczając konstytucyjne granice ingerencji Senatu w treść projektu ustawy przyjętej przez Sejm. W najbliższą środę, 18 kwietnia temu procesowi przyjrzy się Trybunał Konstytucyjny.
Niezależnie od tego, posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej przesłał do laski marszałkowskiej projekt ustawy polegający na usunięciu kontrowersyjnego przepisu. O tych kontrowersjach napisano już dosyć dużo, zgodnie twierdząc, że przepis ten rodzi nie tylko wątpliwości natury legislacyjnej, ale godzić może również w zasadę przejrzystości państwa. Warto dodać, że również Prezes Sądu Najwyższego wskazał na wątpliwości związane z omawianym przepisem w przesłanej do Sejmu opinii na temat propozycji grupy posłów.
Zdaniem rządu, usunięcie art. 5 ust 1a może skutkować „możliwością udostępnienia stanowisk, opinii, analiz na zbyt wczesnym etapie danego procesu gospodarczego, co [przed wprowadzeniem tego przepisu – przyp. KI] negatywnie odbijało się w sferze interesu Skarbu Państwa przez pogorszenie jego pozycji negocjacyjnej”. W trakcie prac nad nowelizacją wielokrotnie prosiliśmy o podanie przykładów „pogorszenia się pozycji negocjacyjnej” na skutek udostępnienia informacji, ale niestety takich przykładów opinii publicznej nie przedstawiono. Co więcej, w projekcie zawarto stwierdzenie, że dotychczasowa możliwość udostępniania instrukcji negocjacyjnych, parafowanych umów międzynarodowych „wywoływała daleko idące konsekwencje, bezpośrednio godzące w interesy finansowe Skarbu Państwa.” W tym wypadku również nie wiadomo w jakich okolicznościach doszło do naruszenia interesów finansowych Państwa.
Eksperci zwracali m.in. uwagę, że skoro istnieje lub istniało ryzyko naruszenia interesów Państwa na skutek udostępnienia informacji należy przeciwdziałać temu skutecznie, tzn. na podstawie procedur określonych w ustawie o ochronie informacji niejawnych. W razie przyjęcia projektu stanowiska rząd zgodzi się, że dokumenty, których udostępnienie może naruszyć ważny interes gospodarczy Państwa nie będą w sposób należyty chronione, gdyż art. 5 ust. 1a nie przewiduje – tak jak czyni to ustawa o ochronie informacji niejawnych – żadnej procedury przechowywania tych dokumentów, ani nie określa kręgu osób uprawnionych do ich otrzymania.
Niezrozumiałe jest odesłanie do wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 16 czerwca 2009 r. (sygn. I OSK 89/09) jako przykład na to, że „art. 5 ust. 1a u.d.i.p odzwierciedla poglądy orzecznictwa sądowoadministracyjnego w tym zakresie”. NSA stwierdził, że „Opinia prawna sporządzona na użytek organu administracji publicznej w przedmiocie zasadności zasadności wszczęcia w przyszłości postępowania w konkretnej sprawie cywilnej, nie stanowi informacji publicznej w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy (…).
Jeżeli taka informacja nie stanowi informacji publicznej to nie może być przecież ograniczony dostęp do niej na podstawie ustawy o dostępie do informacji publicznej!.