To jest archiwum! Aktualna strona znajduje się pod adresem: www.informacjapubliczna.org

logo Pozarządowego Centrum Dostępu do Informacji Publicznej
Newsletter
Wydarzenia
poprzednigrudzień 2024następny
PWŚCzPtSN
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031 
Komentarze
| 12-11-2016 18:17
| 12-11-2016 18:14
| 04-04-2016 14:44
Sieć Obywatelska - Watchdog Polska Pozarządowe Centrum Dostępu do Informacji Publicznej >> DIP w mediach >> Odpowiedź na krytykę prasową Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łodzi

01.03.2013
A- A+
Odpowiedź na krytykę prasową Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Łodzi

W liście wysłanym do portalu Co u nas - Wiceprezes SKO w Łodzi wyraża dezaprobatę dla obywatelskiej krytyki faktu, że Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Łodzi wniosło skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z dnia 12.06.2012 r. sygn.akt II SA/Łd 356/12. Sąd stwierdził, że kosztorys inwestorski Gminno – Parkowego Centrum Kultury i Ekologii w P. stanowi informację publiczną. SKO twierdziło odwrotnie.

Logo co u nas

Sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się oczywista. Pomimo tego SKO się odwołuje. Prawo na to pozwala, ale czy tak być powinno? My uważamy, że nie. Argumenty przytoczliśmy w naszej opinii na temat tego co powinno być zmienione w polskim prawie:

"Z naszych doświadczeń wynika, iż podmioty zobowiązane, które nie mają co do zasady ograniczeń w środkach finansowych oraz zasobach nadużywają swojej pozycji i wielokrotnie odwołują się od każdej decyzji (o ile istnieje taka możliwość) oraz zaskarżają wyroki sądów pierwszej instancji. O ile takie postępowanie wydaje się być uzasadnione w przypadku roszczeń cywilnych, to w przypadku problemów w realizacji prawa do informacji stanowi zagrożenie dla jawności. Wydaje się, że kontrola instancyjna oraz sądowa winna być wyznacznikiem dla podmiotów zobowiązanych, a ewentualne kwestionowanie wyroków, czy rozstrzygnięć organów odwoławczych winno być wyjątkiem. Idea jawności powinna być zasadą uznaną również przez administrację."

Niestety wyjątkiem nie jest. A co gorsze - w tym samym liście - Prezes SKO odwołuje się do feralnej naszym zdaniem - a szeroko cytowanej przez samorządowców wypowiedzi sędzi NSA - Ireny Kamińskiej  o "nadużyciu" przez wnioskodawców prawa do informacji publicznej (por. „Sędzia NSA: ustawa o dostępie do informacji publicznej musi być zmieniona”–http://wwwJex.pl/czvtai/Vartvkul/sedzia-nsa-ustawa-odostepie-do-informacji-publicznei-niusi-byc-zmieniona"). Odwołanie to jest zresztą o tylne nietrafione, że właśnie Sędzia Kamińska zasiadała w składzie orzekającym w NSA, który skargę kasacyjną złożoną przez SKO w odrzucił (I OSK 2208/12).

Ostatnio - kiedy chcieliśmy przyjrzeć jak Samorządowe Kolegia Odwoławcze (nomen omen instytucje których głównym zadaniem jest pilnowanie tego, czy prawo jest przestrzegane) rozstrzygają kwestie związane z dostępem do informacji - spotkaliśmy się z całą serią kreatywnych rozwiązań blokujących dostęp do informacji. Choć akurat SKO w Łodzi udzieliło nam odpowiedzi. 

Natomiast SKO w Wałbrzychu napisało, że praca nad udostępnieniem rozstrzygnięć „poważnie zakłóci tok pracy kolegium i spowoduje czasowe wstrzymanie wykonywania zadań wynikających z ustawy o samorządowych kolegiach odwoławczych (…)” a SLLGO nie działa w interesie publicznym, gdyż „udostępnione informacje nie będą wykorzystywane w celu usprawnienia funkcjonowania jakiegokolwiek urzędu administracji publicznej. Przeciwnie, będą wykorzystywane w realizacji celów statutowych stowarzyszenia polegających na upowszechnianiu wiedzy wśród obywateli o przysługujących prawach w tym zakresie”. W Tarnobrzegu zaś poinformowano nas, że musimy być stroną, żeby zobaczyć decyzje SKO. 

Odpowiadając na wątpliwości wiceprezesa SKO w Łodzi, przedstawione w jego liście do portalu „Co u nas”, można powiedzieć zatem tak: formalnie macie Państwo prawo wykorzystać wszystkie środki odwoławcze i zmarnować pieniądze podatników. Ale nie dziwcie się, że nikt Wam nie chce dać do tego prawa moralnego. A Państwa przykład posłuży nam do pokazania w czym jest problem jeśli chodzi o danie takich samych możliwości odwoławczych obywatelom i organom zobowiązanym.

Link do informacji prasowej.

Ostatnia modyfikacja: 2013-03-04
Katarzyna Batko-Tołuć
Wydrukuj skomentuj

CC | Sieć Obywatelska - Watchdog Polska, ul. Ursynowska 22/2, 02-605 Warszawa, +48 22 844 73 55, dip@lgo.pl | CMS: e-ppi.pl | Wygląd strony: Agencja BO TAK!
Inne nasze programy:    fundusze sołeckie watchdog